Zainspirowana kuchnią 5 przemian i zupką śniadaniową Anny Ciesielskiej pomiksowałam troszkę i wysmaczyłam własną wersję, która rOZGRZEJE wASZ bRZUSZEK i wprowadzi w dOBRY nASTRÓJ :-)
Zagotować ok 1,5 litra wody (zdawać by się mogło że to dla całej armii ale nie ma obaw sporo jej wyparuje. Jak się zagotuje dodajemy po kolei i w odstępach trochę kurkumy, 3 łyżki kaszy jaglanej, 3 łyżki otrębów owsianych, łyżeczkę imbiru, sól, odrobina cytryny i gotujemy ok 30 min na małym ogniu.
Potem znów po kolei trochę suszonej żurawiny, śliweczki suszone, orzechy włoskie, migdały bez łupinek i orzechy laskowe. Na koniec nieoceniony dodatek czyli masło.
Jak dla mnie najlepsza na drugi dzień odgrzewana choć dziś nie omieszkałam targnąć się na nią na kolację :-))
Dziękuje dwóm dzielnym kobietkom, że mnie na nią namówiły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz