Dziś za mną chodził barszcz, więc nie było co czekać na żurek. Uwielbiam mój wielki gar, w którym dziś wylądowało kilka litrów wody, kurkuma, tymianek, antrykot wołowy, kminek mielony, pieprz i fasolka jasiek. Tak to się pogotowało ok 1,5 h (jasiek nie był długo moczony ale się udało).
Następnie kilka kropel cytryny, majeranku i sporo buraczków, marchewka, pietruszka i ziemniaczki.
Po chwili cebula, czosnek, pieprz, ziele angielskie, listek laurowy i sporo imbiru. Sól.
Na koniec już na talerzu można dodać kwaśnej śmietan i można wcinać :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz