Chciałam mieć pewność co jem, więc wykombinowałam sobie domową wędlinkę.
Dwie piersi z kurczaka, 1 ząbek czosnku, jedno jajko, sól, słodka papryka wędzona, jałowiec.
Całość wrzuciłam do misy z nożami i zmiksowałam na niezbyt drobną i jednolitą masę. Pod koniec miksowania dodałam kilka kostek lodu i ponownie zmiksowałam.
Całość zakręciłam w cienką folię spożywczą i zrobiłam całkiem sporego serdelka, skręcając folią na końcach a następnie zawiązując dwa końce razem.
Całość razem z folią umieściłam w we wrzącej wodzie do której dodałam listki laurowe i sól. I na bardzo wolnym ogniu całość się warzyła ok 40 min. Jak serdelek stwardnieje to można ściągnąć folię. Warto zostawić serdelka w wodzie aż ostygnie. Fajnie przejdzie wtedy aromatem listka laurowego.
Wyszła ciekawa w smaku i soczysta wędlinka. I z całą pewnością WIEM CO JEM ;-)
Następnym razem spróbuję zrobić podobną ale pominę jako.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz